Oprysk ze skrzypu pomoże nam uporać się z tak groźnymi dla upraw szkodnikami, jak mszyce, miseczniki, przędziorki, tarczniki i roztocza. Stanowi naturalne remedium na choroby grzybicze. Pomoże zwalczyć zarazę ziemniaka na pomidorach , a także mączniaka, zgniliznę, kędzierzawość liści i rdzę. Flowe Box w doniczce Jasno Rózowy. 49,98 zł. Dodaj do koszyka. 1. 2. →. Flower box z mydła jest doskonałym pomysłem aby wyrazić swoje uczucia, podziękować czy wręczyć bez okazji. Flower box mydlany to kwiaty wykonane z mydła umieszczone w pudełku, dobrane w taki sposób, aby tworzyć niebanalną i oryginalną kompozycję. Poprzez dodanie do kwiatów z mydła kwiatów sztucznych, kompozycja po wyjęciu mydlanych kwiatów dalej pozostaje dekoracyjna. Użyte w kompozycji mydlane kwiaty są najwyższej jakości. ONE UWODZĄ KAŻDEGO! Stan: Nowy. Waga produktu z opakowaniem jednostkowym: 3 kg. Kod producenta: 8400-811D3. Stan: Nowy. Waga produktu z opakowaniem Grudnik ma ponad 200 odmian uprawnych - wszystkie kwitną zimą. Kwiaty grudnika mają kształt długich dzwoneczków, wyrastają z areolii (śpiących pączków) na wierzchołku ostatniego (najmłodszego) członu. Kwiaty mają różne odcienie różu, czerwieni, fioletu, mogą też być białe, pomarańczowe lub kremowe. Pokazuję jak zrobić, krok po kroku, łatwo i szybko, kwiatki marcinki z sosnowych szyszek.Więcej pomysłów na moim kanale YouTube "Pomysły plastyczne - DIY Art PIANKA DO MYCIA rąk DIY- Przepis: Do wykonania mydlanej pianki potrzebujesz: 100ml WODY lub NAPARU ZIOŁOWEGO. Woda jest nudna. Wybierz napar! Na przykład nagietkowy (1 płaska łyżeczka zalana 100 ml wrzątku, pod przykrycie na 15 minut). Będzie działał łagodząco, kojąco i gojąco na Twoją spracowaną skórę. KhXnkg. Mydło potasowe (nazywane też szarym) jest znanym, naturalnym i tanim środkiem czystości, stosowanym też do pielęgnacji roślin oraz czyszczenia narzędzi ogrodniczych, szklarni, tuneli, inspektów, skrzynek, donic itp. Dzięki jego właściwościom (niemal bezwonne, nie powoduje żadnych podrażnień skóry, jest przyjazne dla środowiska) można ekologicznie zabezpieczać rośliny przed uciążliwymi szkodnikami oraz chorobami. Mydło potasowe to mieszanina soli potasowych, kwasów tłuszczowych, gliceryny, chlorku sodu i innych substancji, jednak bez sztucznych barwników lub środków konserwujących. Klasyczne mydło potasowe ma ciemną barwę, jest miękkie i maziste, więc nieźle rozpuszcza się w wodzie. Warto zaznaczyć, że obecnie produkty kryjące się pod nazwą "szare mydło" są produkowane raczej na bazie sodu i trudniej rozpuszczają się w wodzie. Mydło potasowe na choroby i szkodniki Od dawna znane są pożytki płynące z zastosowania roztworu mydła potasowego w ogrodzie – może być on skuteczną, zdrową dla nas i otoczenia (ekologiczną), a co ważne tanią alternatywą dla tradycyjnych, chemicznych środków ochrony roślin. Swoje pożyteczne właściwości mydło potasowe zawdzięcza zwartości kwasów tłuszczowych, które osadzając się na powierzchni opryskiwanych części roślin (np. liści), eliminują szkodniki lub znacznie zapobiegają ich żerowaniu. W sklepach lub centrach ogrodniczych można bez trudu kupić gotowe tzw. mydło ogrodnicze, także w formie emulsji lub żelu (produkowane właśnie na bazie potasu) lub inne środki sporządzone z mydeł z dodatkiem naturalnych składników (np. z dodatkiem czosnku, którego zapach dodatkowo bardzo skutecznie zwalcza mszyce i odstrasza przędziorki, wełnowce, gąsienice motyli i inne często występujące na roślinach szkodniki. Polecany produkt 15,16 PLN Produkt stosowany głównie do odkażania narzędzi ogrodniczych, ale sprawdzający się też jako alternatywny, ekologiczny i bezpieczny środek do walki ze szkodnikami roślin. Zobacz ten produkt w naszym sklepie Wodne roztwory mydła potasowego można z powodzeniem stosować w profilaktyce i zwalczaniu często występujących chorób grzybowych, np. szarej pleśni na roślinach. Mydło ogrodnicze jest także częstym dodatkiem do innych naturalnych preparatów (np. wywarów z czosnku i gnojówek z wrotyczu) oraz do typowych środków ochrony roślin. Jako dodatek do środków ochrony roślin, mydło potasowe zwiększa skuteczność oprysku poprzez wpływ na lepszą przyczepność substancji do liści i łodyg. Tego typu, nie chemiczna ochrona roślin przed szkodnikami i chorobami jest szczególnie pożyteczna w amatorskiej uprawie warzyw, roślin sadowniczych, ozdobnych oraz i kwiatów doniczkowych. Ważny jest jednak odpowiedni sposób zastosowania – proporcje i umiarkowane stężenie roztworu, np. w przypadku młodych sadzonek. Jak przygotować roztwór z mydła potasowego? Najprościej jest kupić gotowe mydło potasowe/ogrodnicze w sklepie, ale można także łatwo i tanio sporządzić preparat w domu z tradycyjnego mydła szarego. Jest ono dostępne w różnych formach (np. kostki) niemal w każdym supermarkecie, drogerii lub aptece. Przygotujmy 15-30 g mydła na litr wody (zwykle kostka mydła to 150-200 g, więc już niewielka ilość kostki wystarcza do wykonania preparatu do oprysku). Najpierw należy rozpuścić rozdrobnione mydło w ciepłej lub gorącej wodzie. Właściwy roztwór po ostygnięciu powinien być w miarę przejrzysty, bez zbędnych osadów.(Jeśli roztwór staje się niewystarczająco przejrzysty (np. z powodu twardej wody), warto przed rozpuszczeniem mydła dodać odrobinę alkoholu do wody, by ją zmiękczyć.) Tak przygotowanym roztworem można bez obaw opryskiwać rośliny lub dodawać go do innych środków ochrony roślin. WAŻNE! Trzeba brać pod uwagę, że oprysk roztworem mydła nie wyeliminuje zupełnie szkodników i nie zwalczy całkowicie choroby na roślinach. Ich duże nasilenie może wymagać innych zabiegów i zastosowania specjalistycznych preparatów. Warto sięgać po sprawdzone od lat, a przede wszystkim ekologiczne i tanie środki stosowane do ochrony roślin, a jeśli będziemy je używać profilaktycznie (np. na początku sezonu wiosną) lub zaraz po zauważeniu niepokojących objawów na roślinach, z pewnością pomoże to zabezpieczyć rośliny w dalszej części sezonu i ograniczyć stosowanie preparatów chemicznych. Tekst: Maciej Aleksandrowicz, zdjęcie tytułowe: CatherineL-Prod/Depositphotos Witajcie. Ten wpis był bardzo pracochłonny, więc wybaczcie małą dygresję na wstępie. Moje wpisy ogólnie są dość pracochłonne, czego przeważnie nie widać po „obróbce skrawaniem”, jakiej przeważnie poddaję tekst. Również zdjęć robię co najmniej dziesięć razy więcej, niż ostatecznie wykorzystuję. Wszystko po to, aby ostatecznie uzyskać treść lekkostrawną i ogólnie przyswajalną. Oraz maksymalnie skompresowaną. Kwiaty z mydła da się zrobić! Podczas opracowywania kwestii technicznej różyczek z mydła, doszła jeszcze kwestia: liczne próby, błędy i sukcesy. Radość i złość – w większości nieudokumentowana. Część materiałów mogłabym zapewne jeszcze poprawić (i poprawiać w nieskończoność), ale wiem, że jest kilka osób, które czekały na ten wpis. Wykonanie kwiatów z masy świeżego mydła sodowego jest możliwe, a nawet całkiem proste, o ile przestrzega się pewnych zasad i posiada odpowiednie (lub zbliżone do odpowiednich) narzędzia. Podstawowe zasady Po pierwsze, nie poddawaj się po pierwszej próbie. Każdy (prawie) przepis się nadaje. Pod warunkiem, że nie zawiera dodatków przyspieszających gęstnienie masy oraz pracę w niskiej temperaturze, o czym za chwilę. Przepis przygotowuj bez kwasu stearynowego (wytrąca się) i wosku (masa zbyt szybko gęstnieje przy ochładzaniu oraz grzeje się w trakcie pracy), podobnie będzie z masłami (np. kokosowego możeSZ dodać do 30-40% i to też będzie zależało od pozostałych tłuszczy). Jak to sprawdzić? Po prostu rozpuszczone i zmieszane tłuszcze po ostygnięciu powinny być raczej płynne. Nie stosuj przyspieszaczy gęstnienia masy: – olejków eterycznych (jeśli wiemy, że „betonują”, wyjątkiem są te, do których masz pewność, że nie katalizują zmydlania); – piwa, wina lub innych składników mogące zawierać alkohol; – maceratów (do których masz wątpliwości, czy alkohol, którym spryskany był surowiec przed zalaniem olejem, kompletnie odparował), – mieszanek zapachowych; – mleka i produktów mlecznych (wyjątkiem są roślinne, ja stosowałam np. kokosowe) – innych dodatków, o których wiesz, że przyspieszają zmydlanie; Pracuj w temperaturze pokojowej (lub niższej – u mnie ostatnio chłody, więc masa miała nieco poniżej 20°C). Pozwala to na spokojne działanie. Nie redukuj (drastycznie) wody → trochę jak przy swirlach. Nie spiesz się – ustawiamy blender na możliwie niskie obroty. Porcjuj masę, czyli po uzyskaniu w głównym naczyniu śladu mydlanego, jeszcze gdy masa jest mocno płynna, przelewaj niewielkie ilości (200-250ml) do mniejszego dzbanuszka i wtedy blenduj (już na szybszych obrotach) do pożądanej konsystencji. Na tym etapie możesz dodać pigmenty lub inne dodatki barwiące (glinki, węgiel, przyprawy, niewielkie ilości naparów lub maceratów). Kolejną porcję przyspiesz blenderem dopiero po wykorzystaniu poprzedniej. Uwaga: każda kolejna będzie wymagała krótszego blendowania, więc można trochę zmniejszać obroty blendera w miarę upływu czasu. Mój rekord to 40 minut 🙂 Zachowaj umiar. Postaw na jakość, a nie na ilość. W praktyce oznacza to, że lepiej przygotować mniej budyniu i przekładać go do rękawa mniejszymi porcjami – zapewnia to wygodniejszy chwyt i ułatwia pracę. Masy można dołożyć, o ile poprzednia nie zastygła i nie zatkała końcówki. Miej WSZYSTKO pod ręką. Baw się. Eksperymentuj. Testuj. Szczególnie na początku warto skorzystać z różnych końcówek, aby znaleźć swoje ulubione, takie, którymi najwygodniej nam się pracuje. Podobnie jest z gęstością masy – nie każdemu będzie się tak samo pracować z tą samą gęstością. Zacznij od nieco rzadszej konsystencji (tężenie masy to proces nieodwracalny). Za pierwszym razem nie przejmuj się bałaganem w trakcie tworzenia i nie zrażaj ile tego. Z czasem sprzątania jest mniej, gdy dojdzie się do wprawy. Po użyciu udrożnij końcówkę (pozostaw kilka godzin do zmydlenia) i zamocz na noc. Następnego dnia będzie znacznie łatwiej i szybciej umyć. Materiały i narzędzia Zakładam, że masz ogólne pojęcie jak zrobić mydło 🙂 Podstawowe czyli pojemniki na oleje, naczynie na ług, waga, mieszadła, blender, łyżka lub szpatułka silikonowa, łaźnia wodna, termometr (aczkolwiek niekonieczny), planowane dodatki i pigmenty… Kubeczki/miseczki na porcjowanie masy (ok. 250-500ml), Rękaw cukierniczy (a najlepiej kilka – dobrze mieć pod ręką, nawet jeśli wszystkich nie użyjesz), Na zdjęciu po prawej dwa typy (sposoby) zakładania końcówek. O ile przy stosowaniu nakrętek jest więcej mycia, o tyle na początek bardzo polecam to mocowanie: jest stabilne, końcówka nie musi być dociśnięta, a najważniejsze, że nakrętka pierścieniowa pozwala zmieniać końcówki w trakcie korzystania z tej samej masy. Można więc dzięki temu przetestować nawet cały zestaw za jednym razem! Końcówki, których chcesz użyć (można z góry ustalić w jakiej kolejności będą użyte i pierwszą założyć od razu). Do różyczek dobre są płaskie końcówki podłużne. Na zdjęciu niżej pierwszy rząd to podejście pierwsze do róż (z grubymi końcówkami), a w drugim rzędzie końcówka, którą spłaszczyłam… kombinerkami. Widać różnicę? Myślę, że gdybym dysponowała jeszcze dłuższymi końcówkami, to moje różyczki byłyby bardziej… jak różyczki. Kartoniki wycięte z tworzywa np. okładka skoroszytu (twarde i nienasiąkliwe, ale da się pociąć na małe kwadraciki), może być przezroczysta – uwaga: miej ich lepiej za dużo niż za mało. Zdziwisz się jak dużo kwiatków można nakręcić z jednego rękawa! Poza standardowymi sprzętami, przygotuj także asekuracyjną foremkę (lub kilka) na „resztki” lub zbyt szybko tężejącą masę. Kilka (lub kilkanaście) pojedynczych listków ręcznika papierowego, gąbkę lub szmatkę – przydadzą się do ocierania końcówek i ogarniania na bieżąco. Przykładowe efekty uzyskane różnymi końcówkami: Proces Właściwie wszystko opisałam już wyżej, więc nie będę powtarzać. Trzy poniższe filmiki to taki mały deserek. Wybaczcie nagrywanie po ciemku telefonem bez statywu – to nie są filmy artystyczne, a tylko prowizoryczny instruktaż. Łatwiej byłoby mi zapewne wytłumaczyć wszystko gadając przy okazji. Ba, nawet przemknęło mi to kiedyś przez głowę, ale raczej nie wyjdę ze swojej strefy komfortu, aby się na to zdobyć. Wracając do mydła: Konsystencja początkowa budyniu – tu akurat próbowałam zrobić z całej porcji. To nie jest dobry pomysł, ponieważ pod koniec masa jest już dość mocno gęsta. Na filmie gęstość startowa. Do listków idealna – do różyczek nieco zbyt mała, ale do innych końcówek może okazać się w sam raz: Sam proces wyciskania różyczek jest dość banalny, ale z kolei tutaj (jak i niżej) mam zastrzeżenie do samej siebie, że nie ocierałam końcówki częściej. Jak widać na filmie, wyciskam masę na wcześniejszą „kupkę” mydła, budując formę „w górę”. Film nie jest przyspieszony – to naprawdę tak szybko idzie. A tak się dzieje, gdy masa jest już trochę gęsta (pęka). Od góry efekt ten mógłby wyglądać ładnie, ale od dołu nie jest pożądany: Kręcenie kwiatów z mydła to etap pierwszy zdobienia. Kiedy mamy już pewien zasób kwiatów, możemy je jeszcze trochę obrobić (np przyciąć od spodu), ale bez przesady. Następnie przyklejamy je następnego lub po kilku dniach (kiedy się utwardzi) do gotowego mydła za pomocą świeżej masy mydlanej. W tym miejscu dobrze się zatrzymać, zastanowić i zaplanować (zakomponować) ilość i kolorystykę kwiatów, które będziemy chcieli użyć. To uwaga do punku „miej wszystko pod ręką”. Miej też zapasowe kwiatki dostępne na wyciągnięcie ręki, gdyby przygotowane zachlapały się lub uszkodziły przy naklejaniu. Tak wyglądały jedne z moich różanych muffinek (te przygotowane wyżej) zaraz po przyklejeniu masą mydlaną i uzupełnieniu listkami: Możesz także wykorzystać kwiaty mydlane do urozmaicenia prostych kostek lub mydeł z formy. Myślę, że takie zdobienie może uratować mydła, które z pewnych względów „nie wyglądają” oraz uatrakcyjnić mydlane „zwyklaki”. Garść spostrzeżeń technicznych Jeśli masa w rękawie już za mocno zgęstniała, to lepiej wymienić rękaw. Praca zbyt gęstą masą jest męcząca, a efekt (najczęściej) tego niewart. Zbyt duży nacisk na na rękaw ze zbyt gęstą masą może spowodować pęknięcie rękawa. Dokładając masę dużo rzadszą do dużo gęstszej skazujesz się na niepowodzenie: masa będzie nierównomiernie wychodziła z końcówki (lub miejscami się zaczopuje). Nic ładnego z tego nie wyjdzie. Naprawdę. Jeśli masz możliwość to wybieraj raczej miękki rękaw silikonowy – jest wielorazowy i wygodniej się nim pracuje. Na początku przygotuj sobie kilka rękawów. (Na wszelki wypadek. Mi przeważnie wystarczają dwa-trzy, czasami jeden, ale i tak mam w pogotowiu kolejne trzy) Lepsze jest wrogiem dobrego – jeśli wyszedł prawie idealny kwiatek – zostaw! Czasami lepiej o ten jeden-dwa płatki mniej, niż jakby miało pod koniec braknąć masy lub jakby zepsuć ostatnim ruchem. „Dokręcaj” rękaw zawczasu. O tym jakie to ważne przekonasz się w praktyce. Najgorsze co może być to brak możliwości dociśnięcia pół centymetra długości płatka… bo rękaw jest za luźny. To trochę jak z wyciskaniem pasty do zębów – są różne szkoły, ale nam chodzi o redukcję odpadów (których niestety takie zdobienie generuje dużo). Resztki mydła z rękawa można na drugi dzień wykruszyć i wykorzystać jak mydlane skrawki (to już dygresja – przetopić, wysolić, dodać do innego mydła itd.) Przepis, czyli to co – przyznajcie – lubicie najbardziej 😉 Na koniec nagroda dla tych, którzy dotrwali do końca wpisu – przepis. Niemal wszystkie masy, które stosowałam były wegańskie – tylko raz bodajże dodałam lanoliny. Mydło również wyszło. Z tej ilości mydła można już sporo nakręcić 😉 Jeśli masa będzie odpowiednio zimna, to będzie można nią pracować nawet pół godziny (pierwszą porcją, przestrzegając reguł – kolejnymi porcjami minimalnie krócej). To kto dziś kręci kwiatki z mydła? HomeSklepPomysł na prezent Wyświetlanie 1–15 z 16 wyników Przepis na mydło lawendowe Oceniony na 5 na podstawie 2 ocen klientów (2 opinie klienta) Lawenda zdobywa coraz większą popularność. Nic dziwnego. Zadziwia nie tylko pięknym zapachem, wyglądem, ale również ponadczasowymi właściwościami. Wykorzystywana jest do wszelakich kosmetyków, w tym do mydeł. Odpowiednio przygotowana receptura sprawia, że mydło czyści i pielęgnuje, zaś dodatek miki, suszonych kwiatków i olejku nadaje mu lawendowego charakteru. Zacznij sama tworzyć naturalne mydła i miej kontrolę nad składem oraz właściwościami. Bez sztucznych spieniaczy i utwardzaczy. Za pomocą ebooka „Przepis na mydło lawendowe” przekonasz się jakie to proste. Zrób małe dzieło sztuki mając dosłownie kilka składników. Przejdź poniżej, aby zobaczyć dokładny opis ebooka “Przepis na mydło lawendowe”. Opis Opinie (2) Opis Przepis na mydło lawendowe Co zawiera przepis na mydło lawendowe? Przepis na mydło lawendowe to aż 16 stron niezbędnych informacji do wykonania swojego mydła, podzielony na 7 rozdziałów: I. Kilka słów o mydle lawendowym II. Lista zakupów III. Charakterystyka składników IV. Przygotowanie miejsca pracy V. Mydlane BHP VI. Lista sprzętu VII. Jak wykonać mydło lawendowe? Jakie składniki uwzględnia przepis na mydło lawendowe? Przepis uwzględnia: oliwę, olej rycynowy, olej kokosowy, olej ryżowy, masło shea, olejek eteryczny lawendowy, filetowa mika, kwiaty lawendy Czego nauczysz się z przepisu na mydło lawendowe? Oprócz podstawowych informacji jak wykonać mydło, w tym przepisie nauczysz się w jaki sposób barwić mydło. Kim jestem i dlaczego naturalne mydła? Mam na imię Gosia i od kilku lat zajmuję się naturalnymi mydłami. To co ich łączy to prostota, minimalizm, natura. Tak, można zrobić piękne mydło mając dosłownie kilka składników. Zawsze staram się upraszczać składy i w pełni czerpać satysfakcję z nowego mydła. Poza tym ogromną radość sprawia mi dzielenie się swoją wiedzą i spostrzeżeniami. I tak z połączenia moich zainteresowań i przekonań narodził się pomysł na stworzenie ebooka “Jak zrobić mydło? Przepisy”. Ma być prosto, konkretnie, ale i przyjemne. Informacje techniczne o produkcie: format: pdf ilość stron: 16 wysyłka automatyczna na maila po zaksięgowaniu się płatności Gdzie kupić składniki do mydeł? Martwisz się, że kupisz ebooka “Przepis na mydło lawendowe”, ale nie będziesz wiedziała gdzie kupić składniki? Zdecydowaną większość składników odnajdziesz na naszym sklepie. W ofercie mamy: gotowe zestawy do robienia mydeł pojedyncze składniki Ten przepis na mydło może być dopiero początkiem Twojej mydlanej przygody Jeśli chcesz poszerzyć tajniki robienia mydła zapisz się na warsztat online “Jak zrobić mydło w 5 krokach?”. Warsztaty online krok po kroku przeprowadzą Cię po wszystkich etapach robienia mydeł. Od przygotowania składników do pokrojenia gotowego bloku mydlanego. Prosto i konkretnie. Z naszych mydlanych porad online skorzystało już ponad 1000 osób. Jak wygląda warsztat online od środka? Filmy instruktażowe – każdy etap warsztatów online wspomagany jest filmem instruktażowym Pdfy – wzbogacone zdjęciami, opisujące każdy krok zrobienia mydła Pytania i odpowiedzi – wyjaśnienia do najczęściej pojawiających się pytań podczas mydlenia Podsumowanie każdego kroku – abyś mogła sprawdzić swoją wiedzę, zanim zaczniesz kolejny krok Może zainteresuje Cię również... Pamiętam, kiedy na samym początku mojej przygody z mydłem zachłysnęłam się faktem, że mydło można zrobić z dodatkiem tak wielu rzeczy. Zamiast kupić jakąś nudną, chemicznie pachnącą kostkę mydła za złotówkę z supermarketu, mogę stworzyć sobie fantastyczny kosmetyk na bazie zawartości mojej lodówki. Tak wiele składników, które mamy w kuchni może służyć w mydle za barwniki, wzmacniacze piany, czy nawet nawilżacze. Różne warzywa, rośliny czy nawet owoce w mydle mogą się świetnie sprawdzić, warto jednak wiedzieć czego z nimi nie robić. Jeśli zastanawiacie się czasem czy są jakieś zasady, mówiące jak dodawać rośliny, owoce i warzywa do mydła, to ten post na pewno wam się przyda. Warzywa, rośliny i owoce w mydle- 5 przydatnych wskazówek jak je dodawać: Wysusz skórkę z cytrusów jeśli chcesz uniknąć pleśni. Uwielbiam dodawać startą skórkę z cytrusów do mydła. Nie tylko ślicznie wygląda, ale też ma też delikatne działanie złuszczające. Z powodzeniem dodaję świeżą, nieprzesuszoną skórkę z cytrusów do mydła i nigdy nie zdarzyło mi się zaobserwować pleśni, ale zgłębiając temat znalazłam sporo mydlarzy narzekających właśnie na ten problem. Świeżo starta skórka może zawierać zbyt dużo wilgoci, a wilgoć niestety ułatwia rozwój pleśni, zwłaszcza jeśli przechowujesz mydło w łazience. Dlatego jeśli zastanawiasz się skąd ta pleśń na Twoim mydle ze skórką cytrynową, następnym razem zostaw ją do przesuszenia na kilka dni. Dodawaj do mydła zaparzone fusy, a nie świeżo zmieloną kawę. Jest jeden prosty powód dlaczego warto to robić – mydło z dodatkiem fusów nie będzie plamić i farbować. Zaparzone fusy oddały już swój kolor i esencję naparowi, więc jeśli dodasz je do mydła pozostaną neutralne i nie spowodują, że mydło zabarwi Ci umywalkę bądź ubranie na brązowo. Fusy polecam też przesuszyć przed dodaniem do masy mydlanej. Warto dać im dzień bądź dwa na przeschnięcie- mydło z dodatkiem suchych fusów jest delikatniejsze od tego robionego na mokrych drobinkach kawy wyciągniętych prosto z naparu. Wydaje mi się, że suche fusy nie zbrylają się i równo rozprowadzają się w mydle, a tym samym nie tworzą większych grud, które mogą być bardzo szorstkie i ostre w kontakcie ze skórą. Jeśli robisz mydło na bazie soków owocowych, postaw na niską temperaturę. Soki owocowe mogą zawierać sporo cukru, który może zostać spalony przez ług w procesie zmydlania. Cukier podnosi też temperaturę mydła, jeśli jest go dużo (na przykład kiedy robimy mydło z dodatkiem miodu) saponifikacja może czasem przebiegać zbyt gwałtownie. Dlatego przed zrobieniem mydła warto schłodzić sok w lodówce, bądź rozcieńczyć go wodą. Nie dodawaj delikatnych, suszonych płatków kwiatów bezpośrednio do mydła. Jedną z niewielu roślin, która przetrzyma coś takiego bez uszczerbku na wyglądzie, jest suszony nagietek. Większość, jak na przykład płatki róży czy lawendy, zbrązowieje w mydle. Lepszym sposobem jest wciśnięcie płatków bądź suszonych pączków kwiatów w mydło zaraz po tym jak przeszło fazę żelową. Czyli jakieś 2-3 godziny (lub później, w zależności od warunków zewnętrznych) po wlaniu masy mydlanej do foremki. Cała operacja polega na tym, żeby odkryć mydło i delikatnie wcisnąć wybrane (suszone) płatki kwiatów. Mydło warto zostawić odkryte, żeby wydobywające się ciepło nie spaliło całkiem płatków. Bywa, że te części płatków, które stykają się z mydłem niestety brązowieją. Niektórzy mydlarze czekają aż mydło przejdzie saponifikację i przeschnie i dopiero wtedy przymocowują płatki kwiatów na przkład przy pomocy roztopionego wosku. Jeśli chcesz zrobić dekoracyjne mydło i wykorzystać do tego płatki kwiatów, lepiej dać je na wierzch mydła. Mimo, że nagietek jest odporny i zachowuje swój pomarańczowy kolor, większość płatków innych kwiatów brązowieje podczas saponifikacji. Jeśli robisz mydło z dodatkiem miąższu warzywnego bądź owocowego rozdrobnij go tak, by uzyskać jednolitą masę. Warzywa i owoce w mydle w większych kawałkach to gwarancja pleśni. Ja dodaje miąższ warzywny bądź owocowy po rozmieszaniu ługu i olejów czyli w fazie rzadkiego budyniu. Niektóre warzywa bądź owoce mogą zawierać dużo wody, co może wpływać na twardość mydła i długość suszenia. Ogórek, na przykład, zblendowany w całości ma bardzo rzadką konsystencję, właściwie jest to postać płynna. W takim przypadku można zmniejszyć ilość wody w przepisie i zastąpić ją tą samą ilością pulpy/soku i warzywa mniej zasobne w wodę, są bardziej zwarte i trudniej je rozdrobnić (dynia, mango). Można po zblendowaniu przetrzeć je przez sitko dla większej pewności. Zmiksowany ogórek w postaci płynnej. Wesołego zmydlania i samych udanych mydeł!

jak zrobić kwiaty z mydła